Dziś odwiedził mnie znajomy wolontariusz Jurek. Jurek jest weterynarzem, ma 31lat. Znamy się pewnie z 4 lata. Jeszcze od czasów Play Station 2 i płaczliwej siostry. Teraz siostra jest na poziomie księżniczek – o Niej później. Pomimo wszechstronnej wiedzy Jurek nadal ma problemy z ortografią. Teraz nasze spotkania są rzadsze niż kiedyś. Przez co nie ma okazji się porządnie pokłócić. Na początku całe dnie spędzaliśmy na rozwalaniu resoraków, gotowaniu niejadalnych potraw. Teraz ledwo zdążymy rozpracować jeden poziom gry lub powalczymy z pracą domową. Rzadko się zgadzamy ale wspólnie stawaliśmy czoła wredotą ze świata gier. Jurek znosi nawet moją poezje. Jeszcze czasem udaje się nam zrobić wyprawę po chodnikach, sklepach i zgubić się w lesie. Mamy talent do gubienia się, ale zawsze odnajdujemy jakąś nową drogę przełajową. Nikt nie docenia naszego talentu kulinarnego. A przecież nie zatruliśmy nikogo? Dziś siedzieliśmy nad postem – wyczerpująca praca. Problemy z ortografią się kłaniają.
W poście zamieszczam kilka wspólnych zdjęć. :)
to piękne, że masz kogoś takiego :)
OdpowiedzUsuńczekam na więcej!
świetny blog, będę często tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńa kłopoty z ortografią mają nawet dorośli więc wcale się nie przejmuj i pisz jak najwięcej :)
Jagoda
Masz szcęście że trafiłeś na takiego człowieka jak Jurek. Pozdrów go :)
OdpowiedzUsuńAgata
a kto by sie przejmował ortografią? :) ważne że sie ma fajnego kumpla;)
OdpowiedzUsuń