Przejdź do głównej zawartości

Moje zainteresowania cz. 3

Dzisiaj zajmiemy się tematem mojego zainteresowania technologicznego. Już od małego lubiłem obracać się wokół sprzętu elektronicznego: komputerów, laptopów, telefonów oraz konsol do gier. Przed wami zdjęcie mojego pierwszego spotkania ze starym komputerem:

Pierwszym laptopem, którego najbardziej zapamiętałem może dlatego, że korzystałem z niego najdłużej, był Gericom. Nie pamiętam wielu gier, w które grałem na nim, wiem że był już na nim zainstalowany Windows XP, pewnie w niektórych domach jest wykorzystywany do dziś, większość starszych bankomatów korzysta z tego, jakże przestarzałego systemu. Z takich gier na pewno zapamiętałem Need for speed: Porsche 2000, niedawno nawet znalazłem płytę z tą grą :). Na święta w 2004 roku dostałem od rodziców konsole Playstation 2 wraz z paroma grami między innymi pamiętam grę Rachet&Clank. To była chyba najbardziej kultowa seria gier w historii, co prawda może niedawno wyszła kolejna cześć, a może bardziej remastered pierwszej części. Dużo czasu poświęciłem jeszcze grze Gran turismo 4. Uwielbiam ścigałki, a zwłaszcza Forze horizon. Niestety nie mam już Xboxa, więc za dużo w to nie grałem:). Było, jeszcze wiele innych sprzętów, które przeszły przez moje ręce, jedne w pamięci mojej są do dzisiaj, a te drugie lepiej, żeby ich nie pamiętać:). Aktualnie jestem szczęśliwym posiadaczem sprzętu z systemem iOS, ktoś pomyśli, że mam iPhona itd… Ja, nie kupowałem tego telefonu dla "szpanu", liczyło się dla mnie tylko i wyłącznie, bezawaryjność oraz funkcjonalność, a ten sprzęt posiada wszystkie potrzebna dla mnie cechy, oprócz aparatu, który mógłby być o wiele lepszy, bo patrząc na konkurencje wypada to naprawdę słabo. Myślę tutaj o Samsungu Galaxy S7 i S7 edge, posiada on przysłonę 1,7f, jest to póki co najlepszy aparat, jaki można znaleźć w smartphonie. Czasami chciałbym zacząć recenzować jakieś sprzęty elektroniczne, bo czuję, że mogę mieć do tego talent,  a poza tym bardzo się tym pasjonuję. Niestety, oglądanie takiego sprzętu w sklepie to nie to samo, co trzymanie go realnie w ręku na jakiś czas, abym mógł dobrze zapoznać się z tym sprzętem. Prócz telefonu, posiadam również laptopa, tutaj może zatrzymajmy się na chwilę… Aktualny laptop, z którego korzystam praktycznie na co dzień, czy to do lekcji, czy do pogrania sobie w Lola. Jednym największym problemem tego laptopa jest jego waga, komputer waży dokładnie z podkładką, która jest niezbędna do trzymania go w ogóle na kolanach - 6,4 kilograma. Jest to bardzo dużo i powoli, nie daję już normalnie funkcjonować z tym sprzętem, niestety nie mam jak go wymienić, bo nowy laptop jest po prostu drogi, a ja bardzo bym chciał połączyć platformę z MacOS. Co raczej patrząc na realia zarobków zwykłego Polaka jest trudne. 



Dziękuje Wam, że dotrwaliście do tej ostatniej części:). 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zima

W tym roku, jak słyszymy,   nie będzie zimy, zamiast śniegu mamy deszcz. Pogoda jest   raczej jesienna niż zimowa.   Pamiętam, jak rok temu i dwa lata temu, zimy były bardzo mroźne i śnieżne. Jechaliśmy wtedy do Niemiec, na konsultacje do lekarza ortopedy, tam gdzie będę miał operację,   do Erlangen, padał straszliwy śnieg i na autostradzie było wiele wypadków. Jechaliśmy w jedną stronę prawie 14 godzin! I napisałem wtedy krótki wierszyk o zimie, którym się teraz podzielę.

Kamizelka The Vest

Najnowszym urządzeniem wspomagającym moją terapię jest kamizelka The Vest.  Kamizelka według mądrych ulotek delikatnie uciskając i zwalniając klatkę piersiową do 25 razy na sekundę (szybko jak wiertarka  lub traktor wyścigowy) tworzy mini-kaszel, który wypiera śluz ze ścian oskrzeli, zwiększa mobilizację i przenosi go w kierunku centralnych dróg oddechowych.  Po przesunięciu śluzu z dolnych do górnych dróg oddechowych, może być on już łatwo usunięty koflatorem (a o tym później, co to jest koflator). Kamizelka odciąża mnie od pracochłonnego i  męczącego oklepywania,  jest efektywna  i w miarę komfortowa. Zalegająca wydzielina to jest mordęga – nie da się opisać.  Oczywiście trzeba się przyzwyczaić do permanentnej trzęsiawki. Mniej naukowo: kamizelka oklepuje i drenażuje moją klatkę piersiową, ułatwiając ewakuację wydzieliny podczas infekcji dróg oddechowych.  Bo to jest tak,  że nie mam siły samemu ani odkaszleć,  ani wysmarkać nosa. Nie proponuje eksperymentu wstrzymywania się z kaszle

Gadżety świąteczne

 Przed świętami dekorujemy dom różnymi świątecznymi ozdobami. Każdy z naszej rodzinki ma swoje ulubione gadżety. Gabrysia bardzo lubi aniołki, mama kolekcjonuje kule śnieżne, niektóre mają nawet pozytywkę! Mi podobają się kolorowe światełka zawieszone  nad moim łóżkiem oraz grająca czapeczka elfa Św. Mikołaja i hitowa grająca choinka, która otwiera się na foto komórkę. Gabrysia również jest fanką tej choinki (to musiałem dopisać, bo nie dawała mi spokoju). Choinkę dostałem  od  Małgosi, przejechała daleką drogę do kraju, to było jeszcze przed urodzeniem Gabrysi.  Zapomniałbym o moim świątecznym krawacie, który dostałem od taty, a on wcześniej od Mikołaja, zawsze go zakładam na wigilię. Tata dekoruje dom na zewnątrz – kolorowymi światełkami i przywiesza wspinającego się na drabinie mikołaja. Zamieszczam dwa filmiki, jeden w czapeczce, a drugi z choinką.